Jak zachowywać się w sądzie – sądowy savoir vivre
6 października 2013
Zapewne każdemu z nas zdarzy się chociaż raz w życiu sytuacja, w której będzie musiał przekroczyć próg sądu bo np. będzie wezwany w charakterze świadka w jakiejś sprawie czy to cywilnej, czy to karnej. Wtedy powstają wątpliwości co robić i jak się zachować, co powiedzieć itd.
W sytuacji, gdy jesteśmy stroną postępowania i mamy profesjonalną pomoc w postaci adwokata – to on rozwieje nasze wątpliwości. Jednak, gdy nie korzystamy z takiej pomocy albo idziemy jako świadek musimy sami się przygotować. W sądzie ważny jest zarówno nasz wizerunek (wygląd) jak i nasze zachowanie.
Wygląd
Sąd jest szczególnym urzędem i dlatego też należy pamiętać o uszanowaniu jego powagi poprzez właściwy wygląd. Ale co to oznacza? Otóż do sądu należy przyjść w ubraniu powszechnie uznanym za eleganckie, klasyczne. Sala sądowa to nie miejsce na balowe krynoliny, ani wyzywające kreacje, stąd dla Pań najlepszym strojem będzie np. garsonka. Z kolei Panowie nie powinni zakładać bokserskiego podkoszulka i bermudów, a raczej sugerowałabym garnitur i koszule. Pamiętajmy, że nasz strój przekłada się na to jak jesteśmy odbierani, a w związku z tym i też na to czy zostaniemy potraktowani jako osoby poważne i wiarygodnie czy też nie.
Dobierając strój należy mieć też na uwadze, że sędzia może wyprosić z sali sądowej osobę nieodpowiednio ubraną.
Zachowanie
Na otrzymanym z sądu zawiadomieniu mamy podaną godzinę rozprawy, na którą musimy przyjść oraz numer sali. Na rozprawę nie spóźniamy się, a dobrze byłoby przyjść chwilkę wcześniej by odszukać w budynku salę, co w niektórych gmachach sądu może budzić pewne problemy. Takim „kłopotliwym technicznie” sądem jest np. sąd okręgowy w Warszawie. W budynku tego sądu jest cała masa korytarzy i czasem bardzo długo trwa odnalezienie sali.
Poza tym czasem podana na zawiadomieniu sala to po prostu sekretariat danego wydziału, w którym musimy się dowiedzieć o właściwy numer sali rozpraw. Przyjście w ostatniej chwili spowoduje w takiej sytuacji niepotrzebny stres i nerwy. Żeby tego uniknąć przyjedźmy do sądu kwadrans wcześniej.
Do sali wchodzimy, gdy sprawa, na którą zostaliśmy wezwani zostanie wywołana – tzn. z sali wyjdzie pani protokolantka, wyczyta godzinę rozprawy i nazwiska stron. Wówczas wchodzimy na salę i zajmujemy odpowiednie miejsca – świadkowie na widowni a strony postępowania w specjalnie dla nich przygotowanych ławach.
Na sali rozpraw, nie jemy ani nie pijemy. Sędzia zwróci nam też uwagę lub wyprosi z sali jeżeli będziemy żuli gumę.
Obserwując przebieg rozprawy nie wolno nam głośno komentować tego co dzieje się na sali, ani rozmawiać. Prawo udzielenia głosu przysługuje Sądowi i tylko za jego zgodą możemy się wypowiedzieć. Jeśli w danej chwili nie zostało nam ono udzielone albo nie jesteśmy przesłuchiwani możemy zwrócić się do Sądu aby ten pozwolił nam zabrać głos.
Prosząc o zabranie głosu, jak i też z jakiejkolwiek przyczyny zwracając się do Sądu wstajemy. W swej wypowiedzi nie używamy słów powszechnie uznanych za obraźliwe, gdyż może nas to drogo kosztować – sąd może nałożyć grzywnę za obrazę.
Bez względu kto zasiada za stołem sędziowskim – pani sędzia, pan sędzia czy kilka osób, sędziowie, ławnicy zawsze zwracamy się Wysoki Sądzie.
Trzeba też pamiętać, że zwracamy się zawsze do Sądu, bez względu kto nas pyta – sam sąd, prokurator, adwokat drugiej strony, to i tak zawsze odpowiadamy zwracając się do Sądu.
Adwokat Aleksandra Kutyma
Tagi: adwokat, sąd, świadek